Strona WWW Virn

Idź do spisu treści

Menu główne

Virn: Pogranicze zbrodni

Powieści

Virn: Pogranicze zbrodni



„Pogranicze zbrodni” jest to opowieść o pewnych osobliwych wydarzeniach w mieście nadgranicznym.

Powieść należy do gatunku fantasy, jest wielowątkowa z wyraziście nakreślonymi postaciami. Zbudowana jest wokół tematu przewodniego - wydarzeń w mieście nadgranicznym, gdzie rywalizuje o władzę kilka frakcji. Główna postać, o dość złożonej przeszłości, bierze w nich udział, aczkolwiek zdaje się realizować jedynie własne cele. Fabuła nie jest jednakowoż zwykłą konkretyzacją linii tematycznej przeznaczonej tylko dla głównej postaci. Stworzony na potrzeby powieści - oraz istniejących opowiadań z cyklu - świat, posiada własną "mechanikę", jakby rzecz można ująć.

Mając na myśli przedstawianie człowieka, bohaterowie w utworze zostali stworzeni w sposób całościowy. W „Pograniczu zbrodni” (już sam tytuł zobowiązuje) przedstawiono kilka postaci (nie pominięto zarówno dobrych, na krawędzi, czy złych). Sylwetki znakomitej większości osób występujących w utworze są wielowarstwowe, co, w pewnym stopniu, utrudnia bezpośrednie zaklasyfikowanie ich do grup typu dobry-zły. Taki też wydźwięk został nadany dziełu.

Całość okraszona jest humorem naturalnym przystającym tak do postaci, jak i do sytuacji.


Ale oto, co mogliby
"powiedzieć" o „Tyglu dobra i zła” jego uczestnicy:


Tia:

- Witajcie. Cóż trudno mówić o historii wzbudzającej u ciebie tyle emocji. Ale jeśli już… Chodzi w niej o rzeczy najcenniejsze: o przyjaźń, o…, czasami chodzi o coś więcej. Nasze miasto, Piekorogi, to metropolia ogromna, z tradycjami, rządzona przez właściwą osobę. Niestety stoi nad granicą z redogami. Dlatego żyjemy w grodzie mocno, silnie. Rozumiemy znaczenia słów: obowiązek, honor i wierność. Ta opowieść jest historią pewnej przyjaźni.


Dreks:

- Hah, wiedziałem, że wystąpię w końcu w odpowiednim do moich rozmiarów dziele, tego… czyli… - spojrzał na swoje buty, nie znajdowały się zbyt daleko od głowy. – Aszżesz w ogóle to wracajmy do tematu. Więc, dziatki, jest to historia o przypadkach pewnego smyrganta wesołego, który ratuje cały świat… Eee… No dobra, nie będę mówił tylko o mnie… Czyli jest to rzecz o księżniczkach, magii, potworach i oczywiście smyrgantach. Pełno tu rzeczy niezwykłych… Ech…, no, czyli takich, co nijak do końca wyrozumieć można. No tak, jakoś się to stało, że Virn mi jeszcze wszystkiego nie powiedział. Ale dobra, więc z tego co widziałem, to chodzi o to, że się biją, co też lubię, ale i są tu ładne kobietki, co też lubię bardziej, znaczy chyba. Aha, no i są wredne charaktery, jak Jekowycz, heh… Ale dobra, więcej, to pójdę się zapytać Virna… Poczekajcie, dobra? Nie? A tam…


Hekor:

- Magię spotkacie wszędzie, lecz w Piekorogach ma ona wymiar szczególny. My, Biali Magowie, stoimy tutaj na straży równie mocno jak i władycy. I choć my strzeżemy strumieni mocy, a oni mają moc władania ludźmi, jesteśmy tak samo niezbędni. Wróg może mieć różne postacie, może przyjść z zewnątrz, jak i może wynikać z braku panowania nad sobą… Ważne jest by zrozumieć, kto tak naprawdę jest twoim przeciwnikiem. Czy on istnieje, czy też walczysz sam ze sobą. „Pogranicze zbrodni” to historia o poszukiwaniu, a jakie sztuczki magiczne użyjesz, by się dowiedzieć gdzie leży rozwiązanie, to już trzeba przestudiować samodzielnie.


Bruno Elkar:

- Niedobrze jest wyjawiać tajniki umów handlowych, a czemu to zrobiono? Nie wiem, nie rozumiem intencji. Książka przedstawia jednak dość dobrze sposób myślenia biednego właściciela sieci manufaktur i zajazdów, człowieka zaradnego i zapobiegliwego, umiejącego zaspokajać pragnienia ludzi w potrzebie. Ja daję szczęśliwość, spełniam marzenia. Więc zapytuję was: czy można nazwać mnie odrzyskórką, lichwiarzem, manipulatorem, a nawet przestępcą?! Przeczytajcie, a zrozumiecie, że tak mówią zwyczajni intryganci, zazdrośnicy i bankruci, którzy nie potrafią zaakceptować, że ktoś brzydki umie prowadzić interesy.

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego